Zielona łąka

Niszta

Nie zamierzałam na to odpowiadać. Bo po co? Skoro ma inne palny niż rozmowa. Nie wiedziałam jaką postawą do niej stanąć, wiedziałam jedno, że muszę trzymać się na baczności.

Furia

Spojrzała na czarnego jednorożca. Tak, miały już okazję się poznać.
- O, kogóż my tu mamy... - powiedziała tajemniczo, obchodząc klacz powoli dookoła, a na pysku jej gościł kpiący nieco uśmieszek.

Alex

Gdy zobaczyła Furie nic nie powiedziała. Jej się bała najbardziej.

Niszta

Nachyliłam łeb i spojrzałam na nią złowieszczo. No cóż nie lubiłam jej. Nie miało już znaczenie, że jestem ze spokojnego stada. Przy niej wszystko wydawało się bez sensu i do niczego.

Kajner

Kaj zmrużyła ślepia i popatrzyła na Furię.
Popatrzyła na Alex z uśmieszkiem. Ale to nie był uśmieszek złości tylko szczęścia.

Niszta

Ciężko było obserwować całą czwórkę. Ale największą uwagą skupiałam na skrzydlatej klaczy. Najważniejsze, ze to nie była uwaga poświęcana jej jako zachwycenie, tylko jako obrzydzenie.

Furia

Posłała Kajner krótkie, choć niezbyt sympatyczne spojrzenie, po czym wzniosła się szybko niczym torpeda, zawisła dwa metry nad ziemią, więc tkwiła niewiele nad klaczami.

Kajner

Zarżała demonicznie.
Popatrzyła na wszystkich.
Uuch najlepsze stado to stado potępienia-pomyślała

Niszta

Miałyśmy równe szanse w walce. Skrzydła nic jej nie dadzą, lecz utrudnią jej walkę na ziemi i w ciasnych miejscach. Podniosłam łeb i spoglądałam na ognistą klacz. Nie miała zamiaru spuścić z niej wzroku.

Furia

Prychnęła szyderczo, po czym rzuciła głosem przepełnionym fałszywą słodyczą:
- Furyjka chce się pobawić. Będziecie moimi zabweczkami? - po czym zawisła do góry nogami przed facjatą NIszty, oczy jej płonęły żywym ogniem, a ognista grzywa spływała gładko po karku. Uśmiechnęła się złośliwie, z wyższością.

Niszta

Nie rozumiałam po co ona to robi. Byłam coraz bardzie zdenerwowana. Po chwili w moich żyłach nie płynął spokój, tylko czysta agresja. Każde nie potrzebne czyjeś słowo mogło doprowadzić do walki. Czułam się tak jakbym należała do innego stada. Ale nie mogłam zapomnieć o moich obowiązkach.

Kajner

Kaj popatrzyła na Furię.
Znów to samo-pomyślała z uśmieszkiem.
Pognała gdzieś.
Z/t
//Nie długo wrócę Very Happy

//

Niszta

Spojrzałam na odchodzącego jednorożca. Szybkim i zwinnym ruchem, mój wzrok utkwił w Furi. Miałam już tego dość, czekałam na jej ruch.

Furia

A ona zrobiła zwinną beczkę, lądując z hukiem z plecami klaczy.
- Pobawmy się w chirurga psychopatę! - zaproponowała, śmiejąc się w idiotyczny, donośny sposób.

Alex

Teraz jej serce biło mocniej niż dotąd. Bała się jak nigdy.